poniedziałek, 6 grudnia 2021

Budki Borowskie pow. Sarny: upowcy oraz chłopi ukraińscy zamordowali 19 Polaków i 4 Ukraińców (Nocą z 6 na 7 grudnia 1943)


Budki Borowskie szkoła 1937 - 1938 rok
Budki Borowskie pow. Sarny: upowcy oraz chłopi ukraińscy siekierami, kosami, kołkami (którymi przybijali ofiary przez brzuch do ziemi), nożami dokonała rzezi Polaków, wiele dziewcząt i kobiet zostało przed zamordowaniem zgwałconych; imiennie znanych jest zamordowanych 19 Polaków i 4 Ukraińców; pierwsza grupa (mężczyźni) mordowała, druga grupa (kobiety) rabowała, trzecia grupa (młodzież i dzieci) podpalała

Budki Borowskie, gmina Kisorycze – wieś polska, w której żyło kilka rodzin ukraińskich. W nocy z 6 na 7 grudnia 1943 r. upowcy zaatakowali jednocześnie Budki Borowskie oraz sąsiednie wsie Dołhań i Okopy, zabijając ok. 130 Polaków. Ocaleli z napadu schronili się u mieszkańców ukraińskiej wsi Netreba, którzy sami ukrywali się w leśnych szałasach, nie chcąc wstąpić do UPA. Duża grupa uciekinierów przekroczyła dawną granicę polsko-radziecką. „We wsi Perewisianka – wspominał Leon Żur – przyjęto nas gościnnie, rozlokowano po chatach i szałasach, ogrzano i nakarmiono. Moja rodzina zamieszkała u Marka Łosia. Jakże inaczej zachowali się Ukraińcy, któ- rzy nie zarazili się nacjonalizmem, a przecież byli to krewni, bracia i swaci tych naszych, polskich, tuż przy byłej granicy mieszkających”. Ukrainiec Andrej Kostiuk, zamieszkały między Budkami a Borowem, za udzielanie pomocy Polakom był przez upowców w 1943 r. kilkakrotnie torturowany, a w 1944 r. – zamordowany. Źródło: W. Siemaszko, E. Siemaszko, Ludobójstwo..., t. 1, s. 758–760; L. Żur, Mój wołyń- ski epos, Suwałki 1997, s. 72; Z. Bukowski, Powiat Sarny, cz. 3, „Na rubieży” 2000, nr 46, s. 48. Czerteż,



Kalendarium ludobójstwa ukraińskiego dokonanego na ludności polskiej w latach 1939 - 1948 Opracował : Stanisław Żurek

5 komentarzy:

  1. Mój Tatuś Jan Gozdek mieszkał z żoną Marią i synem Stanisławem w Dołhaniu miał tam gospodarstwo rolne ale również pracował jako gajowy. W tym tym dniu o którym Pan wspomina ktoś poinformował , ze upowcy mordują ludność w sąsiedniej wiosce więc zaczęli furmanką uciekać ze wsi ale żona Taty nie posłuchała wróciła jeszcze do domu coś jeszcze chciała wziąść i już nie zdążyła wrócić została zamordowana.Wieś została całkowicie spalona Tato z bratem cudem uniknęli śmierci.dalsze ich losy od 1944 to obóz pracy najpierw w Lublinie następnie w fabryce chemicznej w Niemczech obóz przeżyli . Po wojnie osiedlili się koło Legnicy na Dolnym Śląsku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Budki Borowskie, Dołhań i Okopy zniknęły z mapy.

    OdpowiedzUsuń