poniedziałek, 19 listopada 2012

Władze Ukrainy wobec nacjonalizmu ukraińskiego


Pod koniec roku 2006-go na Ukrainie nie ma jednolitego stosunku władz do problemu nacjonalizmu ukraińskiego – Rząd Ukrainy i większość Rady Najwyższej Ukrainy postrzegają nacjonalizm ukraiński w negatywnych kategoriach, natomiast prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko podejmuje nieformalne i formalne kroki w kierunku uznania OUN-UPA, a więc nacjonalizmu ukraińskiego.

W dniu 14 X 2006 roku prez. W.Juszczenko podpisał dekret, zalecający Rządowi Ukrainy przygotowanie aktów prawnych uznających formacje zbrojne OUN, a więc działające po stronie Niemiec hitlerowskich, za takie, które walczyły o wyzwolenie Ukrainy.
Tym samym prez. W.Juszczenko zmierza do formalnego uznania formacji faszystowskich. W obecnej konfiguracji politycznej do takiego uznania nie dojdzie, jednakże odradzanie się faszyzmu na Ukrainie jest widoczne.
Prez. W.Juszczenko otacza się działaczami nacjonalizmu ukraińskiego, z jego inicjatywy ministrem sprawiedliwości Ukrainy był wspomniany wyżej Roman Zwarycz, prezesem wielomiliardowego przedsiębiorstwa „Nafohaz Ukrajiny” był „wódz” OUN Bandery na Ukrainie Ołeksij Iwczenko, obaj oni, po odsunięciu ich z funkcji, zostali doradcami prez. W.Juszczenki.
To tylko kilka przykładów działalności prez. W.Juszczenki, zmierzających do uznania nacjonalizmu ukraińskiego, będącego ukraińską odmianą faszyzmu.
W interesie prawdy historycznej, w interesie sprawiedliwości jest nie tylko niedopuszczenie do uznania OUN-UPA i innych formacji nacjonalizmu ukraińskiego, ale oficjalne, dokonane przez władze najwyższe Ukrainy, potępienie nacjonalizmu ukraińskiego, jego formacji zbrojnych, które dopuściły się zbrodni ludobójstwa i zbrodni wojennych, jako ukraińskiego ruchu faszystowskiego.

Władze Polski wobec nacjonalizmu ukraińskiego
Władze Polski, mimo wyraźnych przepisów prawa, w tym konstytucyjnego, nie podejmują żadnych kroków w kierunku potępienia nacjonalizmu ukraińskiego, będącego ukraińską odmianą faszyzmu.
Winę za to ponosi przede wszystkim zajmująca się stosunkami nauka polska,
w tym Instytut Pamięci Narodowej, a także resort nadzorujący szkolnictwo wyższe.
One właśnie, zamiast ustalania prawdy historycznej, dopuszczają do zakłamywania historii, do tworzenia co raz to nowych ośrodków naukowych, uprawiających fałszowanie historii.
Na uniwersytetach i w IPN powstają prace nie tylko rehabilitujące ukraiński ruch nacjonalistyczny, jego formacje zbrojne, ale i nobilitujące je, dowodem czego są liczne publikacje tych ośrodków naukowych.

Na żadnym forum naukowym nie podjęto badań ani zasad ideologiczych, ani założeń programowych nacjonalizmu ukraińskiego, będącego ukraińską odmianą faszyzmu.
Do elementarnych wymogów każdej nauki należy badanie przyczyn zjawiska, jego etiologii.
Tymczasem wobec tragicznych wydarzeń w postaci śmierci w latach 1943-44 na Wołyniu , i w Halicji nie mniej, jak 120 000 ludności polskiej, nauka polska nie zdobyła się na badanie rzeczywistych przyczyn tych mordów, a więc zasad ideologicznych i założeń programowych OUN – sprawcy tych wydarzeń. Jaka jest przyczyna tego - ignorancja zajmujących się problemem stosunków polsko-ukraińskich historyków, czy wpływy polityczne? Wydaje się, że jedno i drugie. Tak czy inaczej, w dużej mierze z winy nauki polskiej, doszło do tego, że
prez. W.Juszczenko, w obecności prez. Polski Lecha Kaczyńskiego, we Lwowie, sławił OUN-UPA.
W imię sprawiedliwości dziejowej, w imię prawdy historycznej, w imię deklarowanej demokracji, w imię polskiej racji stanu, w imię głoszonych zasad chrześcijańskich – nacjonalizm ukraiński, będący ukraińską odmianą faszyzmu, winien być potępiony przez władze najwyższe Polski.
Przyjazne stosunki Polski z Ukrainą nie mogą być łączone z oceną nacjonalizmu ukraińskiego.
Z nauki polskiej winien zniknąć trend nobilitujący faszyzm ukraiński.
Władze i ośrodki naukowe w Polsce winny przestrzegać prawa, zgodnie z którym pochwała faszyzmu jest karalna.


Grudzień, 2006 r. Wiktor Poliszczuk, Toronto






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz