środa, 1 stycznia 2020

Dlaczego Bandera?


Korespondencja z Kijowa. 
Nie raz zadawałem sobie pytanie – dlaczego już niemała część społeczeństwa ukraińskiego uważa krwawego wodza OUN Stepana Banderę na przywódcę godnego naśladowania w życiu i polityce. Czyżby ta postać była tak urocza i mądra, iż jest warta naśladowania? Przecież wystarczy tylko jeden raz zobaczyć portret tego człowieka, aby ujrzeć negatywne cechy naturalnego zbrodniarza i wyraz twarzy raczej zboczeńca, niż człowieka normalnego.

 Twarz Bandery – to twarz człowieka raczej prymitywnego niż mądrego. I nawet twarz Hitlera jest w porównaniu bardziej sympatyczna od twarzy Bandery. I taką osobistość, uwikłaną w różne akcje terrorystyczne w przedwojennej Polsce, a potem wodza i ideologa neonazistowskiej opcji Organizacji Nacjonalistów Ukraińskich (OUN) część Ukraińców wybiera teraz na lidera nacji, godnego naśladowania. A może Ukraińcy nie znają o tysiącach niewinnie zamordowanych przez OUN-UPA polskich dzieci, kobiet i ludzi starszych?
Tak Ukraińcy nie przeczytali wydaną w kraju małym nakładem „Gorzką Prawdę” dr Wiktora Poliszczuka. Ich nie interesuje żadna prawda, ale tylko propaganda neobanderowskich historyków typu Stanisława Kulczyćkogo, Wołodymyra Serhijczuka czy młodego propagandzistę OUN-UPA Wołodymyra Wiatrowycza ze Lwowa.
Pamiętam jeszcze w latach 90-tych w rozmowie z polskim historykiem profesorem Edwardem Prusem ten zadawał retoryczne pytanie: Czy rzeczywiście naród ukraiński jest na tyle prymitywny, iż nadal uważa Stepana Banderę i Romana Szuchewycza na wodzów niepodległej Ukrainy? Prof. Prus dziwił się dlaczego ten naród nie wybiera chociażby Iwana Frankę lub Mychajłę Kociubynśkogo na przywódców narodu godnych naśladowania. Czyżby naród ukraiński jest w niewoli mitów o wybielonych z morderstw zbrodniarzy II wojny światowej, na sumieniu których tysiące niewinnie zamordowanych ludzi: Polaków, Żydów, Rosjan, Czechów, Ormian i samych Ukraińców.
Naród, który jest oślepiony mitami, który „święcie” wierzy w to, co głoszą współcześni manipulatorzy historyczni i polityczni na Ukrainie, nigdy nie będzie wolny i na zawsze pozostanie w ciemnościach czerwonych lub czerwono-czarnych ideologii i zamiast budować społeczeństwo ludzi cywilizowanych będzie budować krwawy „raj” Bandery lub Stalina. I co najgorsze we wszystkim to, iż Ukraińcy, jak i za ZSRR, nie chcą znać prawdy i wolą ciemność kłamstwa od światła prawdy i wiedzy. Dlatego na wodza wybierają Banderę lub jego współczesne wcielenie – Tiahnyboka.

Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów

Za: Ks. Tadeusz
Isakowicz-Zaleski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz