sobota, 19 stycznia 2013

Gdzie się kryje faszyzm na Ukrainie?


 
Korespondencja z Kijowa. 
W sytuacji, gdy ukraiński faszyzm neobanderowskiej „Swobody” coraz bardziej wspina się po drabinie władzy, a watażka faszystów z Galicji Oleh Tiahnybok liczy nie bezpodstawnie na to, iż Ukraińcy w 2015 roku wybiorą go na prezydenta Ukrainy, deputowany do parlamentu z ramienia opozycyjnej „Bat’kiwszczyny” (Julii Tymoszenki) Henadij Moskal chce wyjaśnić – czy naprawdę w kraju istnieją zarejestrowane oficjalnie opcje faszystowskie. 


Generał ukraińskiej milicji nie może znaleźć faszystów we własnym kraju, bo po prostu nie wie gdzie ten faszyzm na Ukrainie trzeba szukać. Generał i deputowany ludowy po prostu nie rozumie – dlaczego w Radzie Najwyższej Ukrainy została zarejestrowana organizacja „Międzynarodowy Antyfaszystowski Front” na czelę z deputowanym rządzącej frakcji parlamentarnej Partii Regionów Ukrainy - Wadimem Kolesnyczenką.
W odróżnieniu od generała milicji Moskala redaktor naczelny tygodnika „Kijowski Telegraf” Wołodymyr Skaczko nie tylko spostrzega istnienie ruchu faszystowskiego na Ukrainie lecz widzi niebezpieczeństwo dojścia neobanderowców ze „Swobody” do władzy w państwie ukraińskim. W artykule „Ersatz męczeństwa” Skaczko pisze, iż wrzód faszyzmu, z którym w przeszłości próbowano walczyć, teraz rozpowszechnił się po całym ciele Ukrainy. I w najbliższym czasie niemożliwie liczyć na katharsis oczyszczenia z brudu brunatnego w kraju. Bo wiceprzewodniczący parlamentu z ramienia opozycji i członek faszystowskiej „Swobody” Rusłan Koszułynśkyj już wywiesił w swoim gabinecie portrety Stepana Bandery i Romana Szuchewycza, tym samym bez zgody parlamentu nadając tym zbrodniarzom status działaczy państwowych Ukrainy, godnych naśladowania.
„Swoboda” staje się coraz bardziej nachalna i brutalna w swojej polityce, nie spotykając żadnego oporu wewnątrz kraju. Faszyzm, jak i korupcja, stały się normą w państwie ukraińskim – dlatego nikt nie próbuje nawet walczyć z tymi haniebnymi zjawiskami. Zdaniem Skaczko uboga wieś galicyjska, która jest daleka od nurtów cywilizacyjnych i żyje wg norm zoologicznych już nie kryje – jakie państwo pobuduje niedługo na Ukrainie. Hasła „Swobody” to: „Ukraina ukraińska!”, „Ukraina ponad wszystko!” i „Ukraina dla Ukraińców!” Dlatego nie przypadkowo, iż w parlamencie już wiszą portrety Bandery i Szuchewycza, którzy wiarą i prawdą służyli idei „neue ordung” Adolfa Hitlera. Dlatego OUN-UPA w służbie Hitlerowi zalała niewinną krwią „cużeńców” (obcoplemieńców) cały obszar etnicznych ziem ukraińskich, a w rzeczywistości terytoriów państwa polskiego. To samo neobanderowska „Swoboda” planuje powtórzyć i w najbliższej perspektywie. Faszystów ukraińskich nie obchodzi to, iż w 1946 roku odbył się Trybunał w Norymberdze, gdzie skazano decydentów nazistowskich na karę śmierci. Prymitywnych bojówkarzy „Swobody” nie interesuje to, że Europa i Niemcy ostatecznie osądziły faszyzm i nazizm, bo czas w ukraińskiej Galicji płynie zupełnie inaczej niż w świecie cywilizowanym – uważa redaktor Skaczko.

Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów  

Za: Ks. Tadeusz
Isakowicz-Zaleski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz