sobota, 26 stycznia 2013

Tygodnik "Wprost" chce dowiedzieć się co syn ostatniego komendanta UPA myśli o mordowaniu Polaków

Jurij Szuchewycz (fot.Youtube)

 Tygodnik "Wprost" zamieścił wywiad z synem komendanta UPA Jurijem Szuchewyczem przedstawianym jako niezwykły bohater, który 38 lat przesiedział w sowieckich łagrach, stracił tam wzrok, ale nigdy nie wyrzekł się swojego ojca.  Dalej mamy wzruszający opis: gdy ociemniały starzec idzie po uliczkach Lwowa widok jest niezwykły. Posuwa się powoli, podtrzymywany pod rękę przez dwóch łysych, barczystych dryblasów. To opiekunowie z ugrupowań nacjonalistycznych. Wożą go samochodem, dbają by dotarł na czas na umówione spotkania w kawiarence położonej w malowniczym zaułku w centrum miast. 
Po co do niego poszedłem? Chciałem poznać kogoś, kto przesiedział 38 lat i się nie złamał. Chciałem dowiedzieć się od syn ostatniego komendanta UPA myśli o mordowaniu Polaków. 
- Rzeź wołyńska – mówił powoli – My, po prostu nie mogliśmy dopuścić do tego, by Polacy odbudowali Polskę w granicach z 1939 roku. Nie mogliśmy do tego dopuścić, bo tu jest ukraińska ziemia i my tutaj jesteśmy gospodarzami. 

Cały ten artykuł to bardzo cenna inicjatywa, może jeszcze zrobią wywiad z którymś bezpośrednich sprawców ludobójstwa tak aby wyjaśnił dlaczego zarzynano kobiety i dzieci i jakie to było niezbędne dla niepodległej Ukrainy. Wszystko to oczywiście w ramach pojednania polsko-ukraińskiego.  
Całość można będzie przeczytać w najnowszym numerze tygodnika "Wprost". Proponowałbym jednak zastanowić się czy nie zbojkotować tego szmatławca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz