środa, 8 maja 2013

Kiedy dowiemy się, co stało się na Kresach…



Kiedyś  kazano milczeć  o Katyniu, dziś lepiej nie mówić zbyt głośno o ludobójstwie na Wołyniu . III RP zbyt często przypomina PRL, a elity polityczne  zachowują się tchórzliwie.
Dlaczego w przygotowywanej przez PO  sejmowej uchwale na 70 rocznicę czystek etnicznych na Wołyniu nie pada słowo „ludobójstwo ” i zaniża się liczbę polskich ofiar ? Oficjalne wyjaśnienie mówi, że Polska nie chce zadrażniać stosunków z Ukrainą, bo zależy nam na jej integracji z Europą. Nie wiadomo, co w tym jest gorsze –  założenie, że dobre stosunki buduje się na przemilczeniu i nieprawdzie, czy też fałsz, oczywisty dla każdego, kto choć w minimalnym stopniu orientuje się w ukraińskiej polityce. Nawet najbardziej  ostra deklaracja polskiego Sejmu nie zaskoczyłaby ekipy Wiktora Janukowycza. Do zbrodni banderowców ma bowiem stosunek zdecydowanie negatywny i wielokrotnie dawał temu wyraz. Z kim więc Polska ma nie zadrażniać stosunków? Z pogrobowcami OUN — UPA , defilującymi przed pomnikami Bandery paramilitarnymi organizacjami i ich politycznym zapleczem? I czy Ukraina nie powinna się uporać z własną przeszłością zanim zacznie się integrować z Europą? Autorzy projektu uchwały sejmowej są zakładnikami politycznej poprawności. Bardzo swoistej, i jak mi się wydaje, wcale nie związanej z założeniami polityki międzynarodowejDo kanonu tej poprawności należy założenie, że jesteśmy narodem sprawców zbrodni. Bezsensownym jątrzeniem i niepotrzebnym  wracaniem do przeszłości  byłoby  więc  przypominanie  o dziesiątkach, jeśli nie setkach stodół i szkół , w których płonęli spędzeni  przez ukraińskich sąsiadów Polacy. Musimy przepraszać, ciągle od nowa, za akcję „Wisła”. Przesiedleni Ukraińcy doznali bowiem krzywd moralnych, nie do zapomnienia i wybaczenia. Nie należy  za to mówić o Polakach , mordowanych okrutnie nawet w momencie, gdy uciekali już za Bug. Przez wiele lat ludzie, którzy ocaleli cudem z rzezi na Kresach , cierpieli w milczeniu . Bali się mówić o swych przeżyciach, zresztą nikt nie chciał słuchać. — Nie ma tematu. 
Maja Narbutt, wPolityce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz