
http://www.kresy.pl/publicystyka,wydarzenia-tygodnia?zobacz/ukraina-zarabia-w-polsce-miliony-plyna-na-wschod
My przysyłamy rodzinom pieniądze z Londynu, oni wysyłają swoim do Lwowa. "Do domu, do mamy wysyłam połowę zarobków. Reszta wystarcza mi na mieszkanie i całkiem dobre życie. Mama wprawdzie też pracuje, ale dodatkowe pieniądze zawsze jej się przydadzą" – zdradza 26-letni Taras.
Do niedawna Polska była tylko źródłem odbioru remittances, ostatnio jednak zachodzi ważna zmiana. Jak wynika z danych Eurostatu, jeszcze w 2009 r. wszyscy zagraniczni pracownicy przelali z Polski do swoich ojczyzn 7 mln euro (czyli ok. 28 mln zł), z czego ok. 3 mln poza Unię Europejską. Ale te sumy szybko rosną. W 2011 r. było to już 59 mln euro (blisko 250 mln zł), z czego aż 90 proc. przesłano poza UE. Największa część z tych transferów kierowana jest na Ukrainę. Jak odpowiedział nam Ukraiński Bank Narodowy, tylko w oficjalny sposób w 2012 r. przelano tam blisko 75 mln zł. Rok wcześniej było to ok. 60 mln, w 2010 – 47 mln, a w 2009 r. – 41,5 mln zł.
Oczywiście w porównaniu z Niemcami, Wielką Brytanią,Hiszpanią czy Włochami, gdzie pracuje znacznie więcej emigrantów, te sumy wciąż są niewielkie. – Ale to tylko sumy oficjalne, nie wiadomo, ile – być może nawet kilka razy więcej – emigranci przewożą w gotówce. Ponadto, niezwykle ważne jest to, że te transfery rosną. To wyraźny sygnał, że imigracja w Polsce się umacnia. Nie są to już tylko pracownicy sezonowi, ale także tacy, którzy pracują na dobrych, stabilnych stanowiskach i zarabiają na tyle dużo, że wystarcza im na utrzymanie, ale także na finansowanie rodzin w ojczyznach – mówi nam prof. Krystyna Iglicka, demograf z Centrum Stosunków Międzynarodowych. – To pierwszy krok do tego, by imigranci rzeczywiście zaczęli traktować Polskę jako docelowy kierunek i nawet osiedlać się u nas na stałe. To z punktu widzenia naszej demografii byłoby wręcz zbawienne – dodaje Iglicka.
Sylwia Czubkowska
"Dziennik Gazeta Prawna"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz