środa, 2 października 2019

Zanim nad Wołyniem położył się cień



http://www.pch24.pl/zanim-nad-wolyniem-polozyl-sie-cien,16034,i.html
Niewątpliwie ta sama ideologia, która pojawiła się u kolebki ukraińskiego nacjonalizmu nabrała w sprzyjających okolicznościach II wojny światowej ludobójczego wymiaru. Hasło „Ukrainy czystej jak szklanka wody” wprowadzono w życie... – twierdzi dr Lucyna Kulińska, prezes Społecznej Fundacji Pamięci Narodu Polskiego.

Przeciwko komu skierowane były terrorystyczne działania podejmowane przez nacjonalistów ukraińskich? Czy wspierały je kraje ościenne? Jak zareagowały na to rosnące zagrożenie polskie władze?



W wyniku prowadzonego przez nacjonalistyczne organizacje ukraińskie terroru indywidualnego i zbiorowego w latach 1922 – 1939 straciło życie lub zostało okaleczonych zostało co najmniej kilkaset osób. Dalsze badania (na razie prowadzone nie są) przyczynią się niewątpliwie do jej wzrostu.  Byli to Polacy, Ukraińcy, Żydzi, a nawet i Rosjanie. Ofiarami zamachów padali zarówno przedstawiciele władz politycznych i administracyjnych: poseł Tadeusz Hołówko, minister Bronisław Pieracki, kurator szkolny Stanisław Sobiński, jak i wpływowi Ukraińcy: Sydor Twerdochlib, Sofron Matwijas czy Iwan Babij. O krok od śmierci w zamachach znaleźli się: marszałek Józef Piłsudski oraz prezydent Stanisław Wojciechowski. Przygotowywane były zamachy na ministra Augusta Zaleskiego, ministra Sławoja Składkowskiego, wojewodów: Henryka Józewskiego i Bronisława Nakoniecznikow- Klukowskiego,  komendanta policji Czesława Grabowskiego i wielu innych.

Obiektem ataków i zabójstw  zostawali policjanci, żołnierze (szczególnie żołnierze KOP), nauczyciele, wójtowie i sołtysi, leśnicy, członkowie „Strzelca”, listonosze, koloniści i zwykli chłopi. Bardzo dużą grupę ofiar stanowili Ukraińcy lojalni wobec państwa. Pogróżki, „wyroki śmierci”, niszczenie mienia, podpalenia, a nawet mordy miały zniechęcić Ukraińców do jakiejkolwiek współpracy z państwem. Terroryści wydali wyroki śmierci na posłów  Petra Pewnego i Michała Baczyńskiego, dokonali nieudanego zamachu na dyrektora gimnazjum ukraińskiego Michała Hrycaka, zastraszali niechętnych ich ideologii księży greckokatolickich czy nauczycieli ukraińskich. Atakowani byli też Żydzi osiadli na roli lub zajmujący się handlem. Celem, poza rabunkiem, było wyeliminowanie ich jako konkurencji, aby ułatwić prowadzenie interesów ukraińskim kooperatywom. Zamachy dotykały nawet siostry zakonne- jak nieprzebadany jeszcze należycie fakt otrucia sióstr zakonnych  z Jałowca, w wyniku wypicia wody z zatrutej studni zmarły 3 siostry, a ponad 50 ciężko chorowało i straciło zdrowie.   Do morderczych porachunków dochodziło też w łonie samych organizacji terrorystycznych. Nawet cień podejrzenia o współpracę z władzami prowadził do egzekucji. Tak było w wypadku Jakuba Baczyńskiego czy Michała Huka. 

W Krakowie przy Rynku Dębnickim mieściło się laboratorium gdzie konstruowano bomby dla zamachowców. Jego kierownikiem był Jarosław Karpyniec, ukraiński student chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego.



Read more: http://www.pch24.pl/zanim-nad-wolyniem-polozyl-sie-cien,16034,i.html#ixzz2YzcEJSG4

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz