czwartek, 27 lutego 2020

Miejsce, którego nie ma na mapie- relacje świadków


Prace przy żniwach. W środku nauczycielka z Huty Pieniackiej (nazwisko nieznane).


Widziałem spaloną wieś i setki trupów zwęglonych po szopach i domach, kobiety, niemowlęta bez wyjątku, po kilkanaście osób w chacie czy stodole. Zaczęto zwozić trupy i kopać doły. Przy mnie zwieziono około 40 trupów niespalonych, tj. zastrzelonych na miejscu, głównie przy ucieczce.
(Ks. Jan Cieński, źródło: Ks. Józef Wołczański, Eksterminacja narodu polskiego i Kościoła Rzymskokatolickiego przez ukraińskich nacjonalistów w Małopolsce wschodniej w latach 1939-1945, Kraków 2005)

22 osoby uratowało się w piwnicy szkoły dzięki temu, że na parterze szkoły oficerowie niemieccy mieli libacje, pili alkohol.
14 osób uratowało się na wieży kościoła(…) sąsiedzi z sąsiednich wiosek rabowali domy, które później podpalali. Nie pozostał żaden ślad.
Kobieta rodziła w kościele, urodziła dziecko a żołdak podszedł, wyrwał to dziecko z jej łona i rozdeptał na stopniach ołtarza. Zastrzelił matkę a akuszerce kazał wynieść dziecko z kościoła, Zawinęła je w obrus z ołtarza i wyniosła.

(Franciszek Bąkowski, fragment wypowiedzi ze spotkania we Wschowie, upamiętniającego 67 rocznicę zagłady wsi Huta Pieniacka)


Nigdy przedtem i nigdy potem nie widziałem tak straszliwie zmasakrowanych ludzi. … on był bez ubrania, w resztkach bielizny, zmiażdżona czaszka, miał rękawiczki – nacinali skórę przy łokciach i ściągali ją poza dłoń…
(Sulimir Żuk, fragment wypowiedzi, zamieszczonej w filmie ,,Skrawek piekła na Podolu”, reż. Jolanta Kessler-Chojecka)
28 lutego 1944 roku, polska wieś HUTA PIENIACKA przestała istnieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz