czwartek, 26 marca 2020

Śledztwo w sprawie zbrodni ludobójstwa dokonanych przez nacjonalistów ukraińskich w latach 1942-1945 w powiatach Rawa Ruska woj. lwowskie i Tomaszów Lubelski woj. lubelskie na ludności narodowości polskiej (S. 13/00/Zi).

Z poczynionych w toku śledztwa ustaleń wynika, że między innymi w Niemirowie Zdrój  już w listopadzie 1942 r. w czasie napadu na wieś nacjonaliści ukraińscy dokonali zabójstwa 17 osób ukrywających się w domu sąsiada narodowości ukraińskiej. Pozostali mieszkańcy wsi, którzy przeżyli napad ukrywając się w miejscowym kościele, na polecenie władz niemieckich przewiezieni zostali do Rawy Ruskiej, a następnie koleją do centralnej Polski. W dniu 15 października 1943 r. w Stajach nacjonaliści ukraińscy wyprowadzili na pobliską łąkę i zastrzelili dziewięciu mężczyzn narodowości polskiej, w dniu 6 kwietnia 1944 r.- w Wielki Czwartek, w nieistniejącej już Worochcie, w folwarku zginęło nie mniej niż 30 osób, do których strzelano, a następnie spychano do przygotowanego wcześniej dołu - ich mogiła znajduje się na terenie obecnego pasa granicznego oraz w Tarnoszynie, gdzie w czasie okupacji niemieckiej zabijane były, głównie przez funkcjonariuszy miejscowej ukraińskiej Policji pojedyncze osoby i rodziny, zaś w nocy z 17 na 18 marca 1944 r. członkowie bandy UPA i funkcjonariusze ukraińskiej Policji zabili 51 osób, nadto w pobliskim Ulhówku - 10 osób. Jak ustalono, za współudział w dokonaniu zbrodni w Tarnoszynie skazany został wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Zamościu z dnia 27.10.1978 r., na karę śmierci Iwan M. vel Jan M.


W sprawie prowadzono kwerendy w polskich archiwach państwowych, lwowskim archiwum oraz w Zakładzie im. Ossolińskich we Wrocławiu  za dokumentami mogącymi zawierać informacje dotyczące strat poniesionych przez rodziny polskie w wyniku działań nacjonalistów ukraińskich. Uzyskane dokumenty poddane zostały oględzinom pod kątem ich przydatności w niniejszym postępowaniu, jak i innych dotyczących zbrodni popełnionych przez nacjonalistów ukraińskich, prowadzonych w tut. Komisji. W sprawie przesłuchiwani są jeszcze świadkowie. Śledztwo w toku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz