sobota, 2 kwietnia 2016
Sorocko, gmina Sorocko – wieś z przewagą ludności ukraińskiej nad polską,
licząca ponad 2900 mieszkańców.
23 listopada 1944 r. banderowcy zamordowali ponad 90 Polaków. Zygmunt Harc
opisuje, jak przeżył napad. „Moje wejście do stodoły zauważył miejscowy młynarz
Piotr Dutka, Ukrainiec, który zabrał mnie do mieszkania i tam dokonał opatrunku lewej
ręki. Mieszkanie, do którego trafi łem, należało do Ukrainki, kobiety w starszym
wieku. To ona, wspólnie z młynarzem, dokonała opatrunku zwisającej i krwawiącej
lewej ręki i ramienia. Banderowcy w pościgu za mną dotarli do tej stodoły [...]. Kiedy
mnie tam nie znaleźli, zaszli do mieszkania Ukrainki, pytając jej, czy nie widziała
rannego Lacha? Ta im kategorycznie powiedziała, że takiego nie widziała i u niej jego
nie ma. [...] Ja w tym czasie byłem na strychu ukryty za szerokim przewodem kominowym,
trzymałem w ręku swój ostatni granat typu F-1, gotowy w razie odkrycia do
popełnienia samobójstwa. [...] Ci sami banderowcy po raz drugi powrócili do domulepianki
tej Ukrainki i jeden z nich wyciągnął z torby cały plik banknotów sowieckich
i powiedział do tej kobiety, że to wszystko będzie jej, jeżeli wskaże, gdzie ukrył się
ranny Lach. Odpowiedziała po raz drugi, że w jej domu nie ma Lacha”.
154
Wśród zamordowanych był też ks. Adam Drzyzga. Wcześniej greckokatolicki proboszcz
parafi i Sorocko ostrzegał go, że upowcy wydali na niego wyrok śmierci, i radził
by jak najprędzej wyjechał. „Ks. Drzyzga postanowił to uczynić, jednak już nie
zdążył, zginął śmiercią męczeńską”.
Źródło: Z. Harc, Byłem świadkiem, „Na rubieży” 1997, nr 25, s. 36; Pismo ks. Jana Ferensa
w sprawie zamordowania przez ukraińskich nacjonalistów ks. Adama Drzyzgi, [w:] ks.
J. Wołczański, Eksterminacja narodu polskiego..., s. 443.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz