„Państwo ukraińskie dąży do rozszerzenia kultu OUN-UPA na całe społeczeństwo” – pisze na łamach „Naszego Dziennika” Ewa Siemaszko.
Siemaszko zwraca uwagę na natychmiastową reakcję Ukrainy na uchwały ws. ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, przyjęte przez Sejm i Senat. Przypomniała, że ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca zapowiedział, że ukraiński parlament podejmie uchwałę o treści odwrotnej do polskiej. Jej zdaniem nie były to jedynie pogróżki, gdyż w ubiegłym tygodniu został złożony i przekazany do odpowiednich ukraińskich komisji parlamentarnych projekt uchwały „o upamiętnieniu ofiar ludobójstwa, dokonanego przez państwo polskie na Ukraińcach w latach 1919-1951”.
„(…) nietrudno domyślić się, że projekt wyraża stanowisko wszystkich politycznych ugrupowań ukraińskiego parlamentu, bowiem wcześniej jednomyślnie wywierały one naciski na polski parlament w trakcie procedowania naszej sejmowej uchwały, by odstąpił od jej uchwalenia”– pisze Siemaszko.
„Świadczy to o pełnej akceptacji zbrodniczego nacjonalizmu ukraińskiego OUN-UPA przez elity państwa ukraińskiego. Bardziej zróżnicowane poglądy mają na Ukrainie zwykli ludzie, ale państwo ukraińskie dąży obecnie do rozszerzenia kultu OUN-UPA na całe społeczeństwo, fałszywie tłumacząc polskim politykom i mediom, że w tym kulcie nie ma antypolskiego ducha. Przeczy temu właśnie projekt uchwały o rzekomym ludobójstwie dokonanym przez państwo polskie na Ukraińcach” – podkreśla badaczka ludobójstwa wołyńskiego.
Siemaszko zaznacza, że ukraińska uchwała oskarża Polskę o niepopełnione zbrodnie, co świadczy o jej antypolskim charakterze.
"Jej treść świadczy o ignorancji historycznej i prawnej i stanowi akt propagandowy w stylu bolszewickim, a dyskusji nad uchwałą nawet nie uda się przeprowadzić, bowiem wykazanie jej niedorzeczności wymagałoby obszernego opracowania naukowego. Takimi właśnie „manifestami” tworzy się opinię społeczną, a zatem ukraińskie społeczeństwo będzie indoktrynowane antypolskim duchem odnoszącym się do państwa polskiego, a nie jakiejś grupy czy organizacji polskiej. Uchwała ukraińskiego parlamentu będzie więc przeciwieństwem polskiej uchwały, w której sprawcą zbrodni na Polakach nie jest państwo (w tym czasie nie było niepodległej Ukrainy), lecz zbrodnicze organizacje ukraińskie” – pisze Siemaszko.
Badaczka przypomina, że kłamliwe i antypolskie sformułowania zawarte w treści uchwały nie wzięły się znikąd:
„Twierdzenia te krążyły już dawno wśród niektórych historyków, dziennikarzy, nauczycieli, w rodzinach związanych z nacjonalistycznym podziemiem – głównie na zachodniej Ukrainie, gdzie tradycje OUN-UPA ujawniły się po uzyskaniu przez Ukrainę niepodległości w 1991 r., ale były przez polskie państwo i polską inteligencję lekceważone i bagatelizowane”.
„Przez dwadzieścia kilka lat Ukraińcy nie potrafili rozliczyć uczciwie swej historii, ale też nie zamierzali, bo od początku ukraińskiej niepodległości była forsowana zafałszowana heroiczna historia OUN-UPA, stopniowo „rehabilitowano” OUN i UPA, a jednocześnie różne ukraińskie kręgi emigracyjne i pochodzące z Ukrainy wpływały na polskie elity, polityków i media, by maksymalnie ograniczyć negatywny wizerunek nacjonalizmu ukraińskiego”- zaznacza.
Ewa Siemaszko zwraca również uwagę, że jak dotąd reakcja polskich polityków na projekt uchwały w sprawie „ludobójstwa Ukraińców dokonanego przez Polaków” jest mizerna.
Jak informowaliśmy wcześniej, w Radzie Najwyższej Ukrainy zarejestrowano dokument "Projekt uchwały o upamiętnieniu ofiar ludobójstwa, dokonanego przez państwo polskie na Ukraińcach w latach 1919-1951".
„Szanując pamięć wielu ofiar zorganizowanego i masowego wyniszczania Ukraińców na terytorium państwa polskiego w latach 1919-1951, potępiamy polityczny reżim, który sankcjonował masowe przesiedlenia i zabójstwa z przyczyn narodowościowych i religijnych" – tymi słowami zaczyna się projekt uchwały ws. uszanowaniu pamięci „ofiar ludobójstwa, którego dopuściło się polskie państwo na Ukraińcach".
Na mocy projektu uchwały, ukraiński parlament miałby ustanowić dzień 24 marca Dniem pamięci o Ukraińcach – "ofiarach ludobójstwa dokonanego przez polskie państwo w latach 1919-1951”.
Wcześniej w ukraińskim parlamencie pojawiły się dwa inne projekty uchwał, które miały być odpowiedzią Ukrainy na uchwałę polskiego Senatu ws. ludobójstwa na Wołyniu. W ostrych słowach ukraińscy deputowani potępili wówczas działania polskich senatorów, a także „antyukraińskie” uchwały Sejmu i Senatu.
Naszdziennik.pl / Kresy.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz