niedziela, 6 listopada 2016

Komentarz Barbary Ratter do kontrowersyjnych wypowiedzi Marii Przełomiec w Studio Wschód w TVP.

W sobotę 8 października 2016, w godzinach zwiększonej oglądalności TV,  Maria Przełomiec prowadząca Studio Wschód w TVP Info zakończyła program słowami:  „o tragicznych wydarzeniach 1943 roku nie należy zapominać, pytanie tylko czy mają one być tematem politycznych emocji”. Ciekawe, emocje których polityków miała pani redaktor na myśli, polityków z epoki Bieruta, Jaruzelskiego, Wałęsy, Kwaśniewskiego, Komorowskiego? Przecież dopiero w tym roku i to pod wielką presją obywateli pojawiła się uchwała (a nie ustawa !) definiująca zbrodnię, o której pisze  Czesław Cywiński we wstępie do książki Andrzeja Żupańskiego. Andrzej Żupański przedstawił w niej wyniki wieloletnich prac historyków polskich i ukraińskich podczas  jedenastu (! ) seminariów w latach 1996 -2005 (odbywających się na zmianę w Łucku i Warszawie).


Czy Maria Przełomiec  skonsultowała swoją wypowiedzianą  w siedzibie tarnopolskiego Prawego Sektora opinię: „dla nas Bandera UPA  bardziej przypominają  naszych Żołnierzy Wyklętych” z prezesem Telewizji Polskiej,  Jackiem Kurskim, który na Festiwalu NNW w Gdyni, wręczył nagrodę prezesa TVP  Rafałowi Mierzejewskiemu za film „Cztery życia Lidii Lwow” ? A może  z żyjącą jeszcze córką zamordowanego Rotmistrza Pileckiego, ochotnika z Auschwitz, który sporządził raport z zagłady Żydów by poruszyć sumienie świata ? A może skonsultowała się z Ministrem Spraw Zagranicznych?
Redaktor wypowiada się w  imieniu towarzyszy (dla „nas Bandera UPA”),  być może tych samych, którzy mordowali żołnierzy Armii Krajowej, na pewno nie jest to moja opinia.
„Musimy odrzucić poprawność polityczną , która niekiedy fałszuje rzeczywistość historyczną dla doraźnych celów politycznych – powiedział historyk z UW, dr Janusz Osica podczas debaty o stosunkach polsko – litewskich. A na wypowiedzi zaproszonych przez panią redaktor  specjalistów od interpretacji faktów historycznych, dotyczących planowanej  i wykonanej przez bandytów OUN UPA eksterminacji ludności polskiej na terenie Wołynia i Małopolski, przytaczam słowa historyka ukraińskiego, Wiktora Poliszczuka.
„Ponieważ z narodem ukraińskim Polacy nie pozostawali i nie pozostają w konflikcie, bezprzedmiotowe jest pojednanie i przebaczanie. Istniał i nadal istnieje jeden tylko problem: problem zbrodniczych działań ukraińskiego ruchu nacjonalistycznego, będącego ukraińską odmianą faszyzmu. Ruch ten stanowił i nadal stanowi realne zagrożenie dla interesów Polski i Ukrainy, trzeba tylko rzetelnie przeanalizować kierunki jego działalności ” – cytat z  Listu Otwartego z 19 marca 2003 roku, który wystosował, zaniepokojony zniewoleniem umysłów Polskich Elit Politycznych.
A co pisze w artykule „Nie chodzi o przepraszanie tylko o potępienie OUN-UPA”?
„Wstyd mi za postawy moich ziomków, którzy powinni być sumieniem narodu ukraińskiego…Polaków usatysfakcjonować może jedynie jednoznaczne, wyraźne potępienie przez władze Ukrainy OUN jako organizacji, której formacje dopuściły się zbrodni ludobójstwa na ludności polskiej i ukraińskiej. Polacy mają prawo oczekiwać takiego potępienia ze strony władz Polski: Sejmu, Senatu i Prezydenta RP. Mimo, że istnieją dowody przedstawiające tragiczną rzeczywistość, oparte na dokumentach archiwalnych i zeznaniach świadków, nadal trwa posługiwanie się w polityce i publicystyce, a nawet nauce nieadekwatnymi pojęciami, terminami, nazwami”
Między narodem polskim i ukraińskim nie było i nie ma konfliktu, stąd mowa o polsko-ukraińskim pojednaniu jest bezprzedmiotowa. Na styku polsko-ukraińskim istnieje jedynie problem zbrodniczej działalności OUN i jej struktur zbrojnych.
Zbrodni nigdy nie nazwanej, nie osądzonej, a ofiary wciąż bezimienne.Ich porąbane szczątki dokładnie ukryte poprzez zrównanie ponad 2000 wsi z ziemią, zasypanie studzien, wycinanie drzew, kasowanie dróg wiejskich i polnych, celową zmianę nazewnictwa miejscowości i niszczenie wszelkich śladów obecności Polaków na terenie obecnej Ukrainy. Nie możemy postawić nawet symbolicznego, drewnianego krzyża gdy tymczasem za pieniądze polskie (udzielamy Ukrainie pomocy finansowej) stawiane są olbrzymie pomniki ku chwale bohaterów – morderców i to najlepiej w takich miejscach, by  zasłaniały dowody polskości.
Pamiętajmy, iż proces w Norymberdze nie rzutuje na nasze stosunki z państwem niemieckim i nie przeszkadza młodym z diaspory żydowskiej na składanie  hołdu pomordowanym w niemieckich obozach koncentracyjnych.
Dzisiejszy  program Studio Wschód uważam za manipulację polityczną oraz manipulacje faktami historycznymi. Zasadna wydaje się zmiana zespołu redakcyjnego bądź jego edukacja, by widzowie nie stracili zaufania do  programu.
Bożena Ratter

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz