Diuksyn, gmina Derażne – wieś ukraińska, w której mieszkało kilka rodzin polskich.
Helena Krzemionowska-Łowkis w znakomitej książce wspomnieniowej Wołyń –
opowieści prawdziwe opisuje przypadki udzielania pomocy Polakom przez Ukraiń-
ców podczas napadów banderowskich na Diuksyn, Pieńki Borowieckie i inne wsie w gminie Derażne.
Wymienia Ukraińca Owerkę Talihowa z Diuksyna, który wbrew presji środowiska
(wieś była silnym ośrodkiem banderowskim) i postawie swojej rodziny głośno
występował w obronie polskich sąsiadów, m.in. próbował nie dopuścić do napadu na pobliską Radomiankę. „Najpierw musiał ukrywać się przed własnym synem – pisze
Helena Krzemionowska-Łowkis – który chciał go zabić za to jego gadanie, a potem
ukrywał się przed ruskimi, bo był Ukraińcem z banderowskiego Diuksyna i miał
syna rezuna”.
Janina Dobrzecka, która od 1940 r. była sierotą, 19 marca 1943 r. przeżyła – udając
Ukrainkę – rzeź dokonaną na kilkudziesięciu Polakach w pobliskich Pendykach. Tułając
się – podobnie jak jej siostra i brat – wśród obcych, znajdowała schronienie i pracę
u niektórych Ukraińców: Petra Onopryjczuka, Opanasa, Charyty oraz Ołeny Warwinowej,
należącej do sekty sztundystów. W maju 1945 r. rodzeństwu Dobrzeckich,
które uciekając z Diuksyna dotarło do Klewania, pomogła córka Warwinowej, Jaryna:
„opowiedziała dzieciom, jak mają dojechać do Równego, jak odnaleźć wujków.
Kupiła im bilety, odprowadziła do pociągu. Ostatnia życzliwa Ukrainka z rodzinnego
Diuksyna”.
Źródło: H. Krzemionowska-Łowkis, Wołyń – opowieści prawdziwe, Janów Lubelski 2003,
s. 19–36
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz