środa, 4 sierpnia 2021

Rybcza pow. Krzemieniec: podczas ataku upowców i okolicznych chłopów ukraińskich Polacy podjęli obronę; zamordowanych zostało 3 Polaków






Pułkownik Jan Niewiński (po lewej stronie) jeden z dowódców samoobrony w Rybczy, lipiec 2008



We wsi Rybcza w powiecie Krzemienieckim znalazło schronienie ok. 3000 Polaków bronionych przez liczący 250 osób oddział zorganizowany w marcu 1943 r. na wieść o początkach eksterminacji ludności polskiej. Samoobroną dowodził oficer AK Henryk Butyński „Kobryń" a od września 1943 Jan Niewiński „Sokół". Tylko część obrońców dysponowała bronią palna kupioną od Węgrów i Niemców.
5 sierpnia 1943 r. przed północą Ukraińcy podjęli próbę zajęcia wsi stosując typową dla siebie taktykę. Po otoczeniu Rybczy ze wszystkich stron uderzyli striłci uzbrojeni w broń palną, druga falę stanowili ukraińscy chłopi z okolicznych wiosek, których zadaniem było wymordowanie Polaków, rabunek ich mienia i spalenie zabudowań. Mieszkańcy schronili się w budynku szkoły oraz w murowanych i podpiwniczonych zabudowaniach gospodarstwa Niwińskich. Równocześnie celny ogień samoobrony uniemożliwił zdobycie punktów oporu. Ukraińcy spalili tylko część domostw i zamordowali 3 Polaków, w tym 70-letniemu choremu mężczyźnie obcięli uszy, zdarli paznokcie i wydłubali oczy. Dzięki skutecznej obronie Rybcza przetrwała do nadejścia wojsk sowieckich.
Źródło:
- Władysław Siemaszko, Ewa Siemaszko, "Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939-1945", Warszawa 2000.
- Wiktor Poliszczuk, "Dowody zbrodni OUN i UPA", Toronto 2000





Obrona Rybczy – walki obronne polskiej samoobrony w Rybczy na Wołyniu z oddziałami UPA podczas rzezi wołyńskiej. Polakom udało się odeprzeć wszystkie ataki Ukraińców i utrzymać wieś aż do wejścia Armii Czerwonej w marcu 1944 r. W maju 1945 r. mieszkańcy Rybczy zostali przymusowo wysiedleni.
W związku z mordami na Polakach na przełomie 1942/1943, Rybczy pilnowały kilkuosobowe patrole. W marcu 1943 r. zorganizowano samoobronę. Ponieważ zabudowania wsi były rozrzucone na dużym obszarze, stworzono dwa bastiony obronne: pierwszy w murowanej szkole na wzniesieniu, a drugi po zachodniej stronie wsi, w składającym się z kilku murowanych budynków gospodarstwie Niewińskich. Stanowiska ogniowe mieściły się w schronach i bunkrach, które połączono rowami. Były one przystosowane do odpierania ataków nawet w przypadku okrążenia. Dowództwo samoobrony w szkole sprawowali członkowie konspiracji ZWZ-AK: Franciszek Mytkowski, ps. Ułan i Marcin Mysłowski, ps. Sołtys. Obroną zachodniego odcinka dowodził Jan Niewiński, ps. Sokół.
Od kwietnia 1943 r. do wsi napływali uchodźcy z sąsiednich wsi, chroniąc się przed mordami UPA. Pozwoliło to zwiększyć liczebność oddziału samoobrony do 250 osób. W jego szeregi wstąpiło też 5 byłych sowieckich żołnierzy, szukających w Rybczy schronienia przed UPA. W czerwcu 1943 r. AK przysłała do wsi wachmistrza Henryka Butyńskiego ps. Kobryń, który objął dowództwo nad całością obrony.
Obrońcy borykali się z licznymi problemami. Odczuwalny był brak broni – wyszukiwano ją na pobliskich pobojowiskach, kupowano od Niemców i Węgrów za żywność. Wystarano się także oficjalną drogą u Niemców w Krzemieńcu o karabiny, argumentując to koniecznością obrony przed Ukraińcami. Ponadto w związku z przeludnieniem i brakiem odpowiednich warunków higienicznych, we wsi wybuchła epidemia tyfusu i czerwonki, w wyniku której zmarło kilka osób. Sytuację udało się opanować dzięki staraniom Komitetu Opieki nad Uchodźcami. Jego przedstawicielka, Irena Sandecka, udzieliła wydatnej pomocy w polepszeniu warunków sanitarnych.
Upowcy, wiedząc o zorganizowanej obronie, starali się poznać siły samoobrony, wysyłając do wsi szpiegów. Od lipca uchodźcy przynosili wieści o przygotowywanym ataku, w związku z czym wykopano dodatkowe okopy i bunkry.

5 sierpnia 1943 r. przed północą wieś została otoczona i zaatakowana przez siły UPA, mające wsparcie okolicznych Ukraińców. W pierwszym szeregu szli upowcy z bronią krótką, rakietnicami i pochodniami, podpalając budynki. W drugiej linii nacierali strzelcy, którzy ostrzeliwali polskie stanowiska. Na końcu zaś posuwali się chłopi uzbrojeni w narzędzia gospodarskie. Napastnikom udało się początkowo zaskoczyć Polaków i dotrzeć do skraju wsi. Jednak wkrótce potem oddział samoobrony, który wycofał się do punktów oporu, otworzył celny ogień. Podpalone domy i stodoły jasno oświetlały teren, co ułatwiło ostrzał. Po około czteroipółgodzinnej walce atak został odparty. Zginęło trzech mieszkańców wsi. Straty materialne były znacznie większe – spłonęły 42 budynki. Spowodowało to, że część mieszkańców wyjechała do Krzemieńca. Wachmistrz Butyński został odkomenderowany do Tarnopola, a dowództwo przejął Jan Niewiński.

Mimo niepowodzenia upowcy nie zrezygnowali ze zdobycia wsi. Zmienili jednak taktykę, nękając Rybczę atakami przeprowadzanymi na mniejszą skalę. 20 lutego 1944 r. oddział UPA próbował podstępem dostać się do wsi, podając się za oddział partyzantki radzieckiej. Jednak dzięki postawie Jana Niewińskiego, który wbrew doradcom nie wpuścił rzekomych partyzantów sowieckich do wsi, Rybcza ocalała. Upowcy odmaszerowali w stronę Wiśniowca, gdzie dokonali zbrodni na bezbronnej polskiej ludności.

15 marca 1944 r. w okolicy pojawiły się wojska sowieckie, co oznaczało koniec stanu oblężenia. Część mężczyzn zaciągnęła się do polskiego wojska(berlingowców). Jeszcze 9 kwietnia 1944 r. upowcy porwali jadących do Katerburga Franciszka Mytkowskiego i Marcina Mysłowskiego, których późnej zamordowali we wsi Willa.
W maju 1945 r. mieszkańcy wsi zostali ekspatriowani. Murowana szkoła, będąca w czasie walk samoobrony punktem oporu, została rozebrana.

Bibliografia

 SiemaszkoLudobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939-1945, Warszawa: Wydawnictwo „von Borowiecky”, 2000, ISBN 83-87689-34-3OCLC 749680885.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz