
Klub PiS nie poprze uchwały Sejmu potępiającej akcję Wisła. - Polacy za wszystko muszą przepraszać, niech najpierw za ludobójstwo przeproszą Ukraińcy - argumentowała posłanka PiS Dorota Arciszewska-Mielewczyk.
- Pan, panie przewodniczący, zdaje sobie sprawę, że jeżeli uchwała tego typu nie jest przyjęta przez aklamacje to nie ma praktycznego znaczenie - ostrzegał w czwartek na posiedzeniu komisji ds. mniejszości narodowych Marek Ast (PiS) jej przewodniczącego Mirona Sycza (PO). - Wiem, ale liczę, że ludzie się zmieniają - odpowiedział Sycz.
W 2012 roku mija 65 lat od wielkiej akcji wysiedlenia ludności ukraińskiej z południowo-wschodniej Polski. Projekt uchwały, przyjęty miesiąc temu przez komisję (pod nieobecność posłów PiS), i skierowany przez marszałek Ewę Kopacz do dalszych prac, potępia akcję Wisła jako "pogwałceniem praw człowieka i obywatela" poprzez "przyjęcie odpowiedzialności zbiorowej".
W 2012 roku mija 65 lat od wielkiej akcji wysiedlenia ludności ukraińskiej z południowo-wschodniej Polski. Projekt uchwały, przyjęty miesiąc temu przez komisję (pod nieobecność posłów PiS), i skierowany przez marszałek Ewę Kopacz do dalszych prac, potępia akcję Wisła jako "pogwałceniem praw człowieka i obywatela" poprzez "przyjęcie odpowiedzialności zbiorowej".
W listopadowym posiedzeniu komisji uczestniczyli historycy i badacze. Przypominali, że akcja prowadzona od kwietnia do lipca 1947 roku w odwecie za zabójstwo gen. Karola Świerczewskiego objęła 140 tys. ludzi. Dawano im często dwie godziny na spakowanie. Część ludności została umieszczona w obozie w Jaworznie. Akcję Wisła potępił Senat w 1990 r., a ubolewanie wyraził prezydent Aleksander Kwaśniewski w 2002 roku.
Przyjęcie projektu uchwały spowodowało w ostatnich tygodniach ostrą kontrakcję tzw. środowisk kresowych. Projekt potępił też ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski. Zaatakował personalnie posła Mirona Sycza jako człowieka, który "nie ma moralnego prawa" by taką uchwałę formułować ze względu na swego ojca. Organizacje kresowe twierdzą bowiem, że Aleksander Sycz w 1938 roku współtworzył OUN (Organizację Ukraińskich Nacjonalistów), należał do sotni Mesnyka, a po wojnie był skazany za przynależność do UPA.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,13005385,PiS_woli_milczec_o_wywozce_Ukraincow.html#ixzz2EL6L3JHl
Przyjęcie projektu uchwały spowodowało w ostatnich tygodniach ostrą kontrakcję tzw. środowisk kresowych. Projekt potępił też ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski. Zaatakował personalnie posła Mirona Sycza jako człowieka, który "nie ma moralnego prawa" by taką uchwałę formułować ze względu na swego ojca. Organizacje kresowe twierdzą bowiem, że Aleksander Sycz w 1938 roku współtworzył OUN (Organizację Ukraińskich Nacjonalistów), należał do sotni Mesnyka, a po wojnie był skazany za przynależność do UPA.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,13005385,PiS_woli_milczec_o_wywozce_Ukraincow.html#ixzz2EL6L3JHl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz