poniedziałek, 2 grudnia 2019

Wybiórcza historia

Trzeba poprzeć bardzo słuszną walkę o kontynuowanie nauki historii w II i III klasie liceum. Ale nie można przeoczyć problemu, jakim jest ujmowanie treści w podręcznikach do historii dla gimnazjów i liceów w Polsce obecnej. Historia bowiem jest wieloaspektowa, wieloznaczeniowa i bardzo trudna do ujęcia obiektywnego i poprawnego. Czy zatem w nauczaniu historii nie jest potrzebna jakaś istotna korekta, także merytoryczna?


Niektórzy twierdzą, że za tragedię na Wołyniu i w Galicji Wschodniej odpowiadają i Ukraińcy, i AK. Stefan Bandera, twórca Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), jest przedstawiany jako wielki patriota ukraiński, więziony za to przez Niemców, a UPA stworzyli dopiero jego następcy. AK nie ograniczała się do ochrony Polaków, lecz dokonywała akcji odwetowych, mordując w sumie 15-20 tysięcy ludzi, w tym kobiety i dzieci. A w końcu Polacy - nie okupanci sowieccy - zorganizowali akcję "Wisła", mordując Ukraińców lub wypędzając ich do Rosji, czy też wysiedlając na Ziemie Odzyskane. W każdym razie wszystkim wielkim zbrodniom winni są w dużej części Polacy.
Może należałoby, żeby najpierw mądrzy specjaliści przyjrzeli się tym treściom. Kto je dopuszcza do szkół? Wolność demagogii i błądzenia? To nie jest nauczanie historii. Nauka historii przecież kształtuje i wyposaża ucznia często na całe życie, a większość uczniów już nigdy potem do lektur historycznych nie sięgnie.

http://www.naszdziennik.pl/mysl/3903,wybiorcza-historia.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz