wtorek, 29 marca 2016
Sokół, gmina Zgorany – wieś ukraińska, w której żyło kilku Polaków.
30 sierpnia 1943 r. prawie wszyscy mieszkańcy wsi uczestniczyli w rzezi Ostrówek
i Woli Ostrowieckiej, jednak znaleźli się i tacy, którzy z narażeniem życia udzielili Polakom
pomocy. Dwie Polki z Woli Ostrowieckiej znalazły chwilowe schronienie w rodzinie
ukraińskiej, gdzie je nakarmiono i poradzono, by uciekały do Jagodzina (gm. Bereżce).
Rodzina Ukraińców Kuśniczów ocaliła dwie córki, w wieku 10 i 6 lat, Jana i Marianny
Pogorzelców, zamordowanych w Woli Ostrowieckiej, i przewiozła do Lubomla,
gdzie przekazała dziewczynki polskim kolejarzom.
Sołtys Sokoła uratował i wywiózł do Lubomla Polkę z dwojgiem dzieci w wieku
3 lat i pół roku, zamężną za Ukraińcem z Sokoła Aloszą Basiukiem – rozpoznanym
przez wielu świadków uczestnikiem rzezi, który chciał swą rodzinę wymordować.
Spośród ok. 300 kobiet i dzieci z Ostrówek, zamordowanych pod lasem w pobliżu Sokoła,
przeżył m.in. Czesław Kruk i jego matka – teściowa Katarzyny Kruk z d. Jesionek.
„Moją teściową Ukraińcy również pognali pod Sokół. Ocalała cudem. Jeden z mordują-
cych Ukraińców ze strachu czy litości ominął ją i jej syna Czesława. Ukraińcy widząc, że
strzela niecelnie, grozili mu, że go zastrzelą, jak się nie poprawi. Gdy nastała cisza, podniosła
głowę i zobaczyła, że z pola powstają ranni i uciekają w pobliskie zarośla”.
Ocalał też mały chłopiec z Woli Ostrowieckiej, Czesław Lubczyński, którego wzię-
li na wychowanie miejscowi Ukraińcy. Według relacji Ewy Palec, jego ojciec, Jan
Lubczyński, gdy dowiedział się o losie syna, po zakończeniu wojny pojechał za Bug
i zabrał chłopca do Polski.
Źródło: Wołyński testament..., s. 39; ibidem, s. 88 (relacja Katarzyny Kruk z d. Jesionek);
ibidem, s. 111 (relacja Ewy Palec); W. Siemaszko, E. Siemaszko, Ludobójstwo..., t. 1, s. 529.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz