wtorek, 28 stycznia 2020

Na Ukrainie powstaje film gloryfikujący terrorystyczną działalność międzywojennych bojówkarzy z OUN


Kliknij, aby powiekszyc
Proces bojówkarzy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (UON) sprawców napadu na pocztę w Gródku Jagiellońskim przed Sądem Okręgowym we Lwowie. Oskarżeni na sądowej sali rozpraw pod strażą funkcjonariuszy policji. Siedzą od lewej: Dmytro Danyłyszyn, Wasyl Biłas i Markijan Zurakowskyj. ( 1932-12)

Na Ukrainie powstaje film poświęcony antypolskiej działalności bojówkarzy OUN. Oparty m.in. na brutalnym napadzie ukraińskich nacjonalistów, pokazywanych jako „patriotów”, na urząd pocztowy w Gródku Jagiellońskim. Jest on współfinansowany ze środków państwowych.

W rejonie Lwowa rozpoczęły się zdjęcia do filmu „Eks”. To skrót od „ekspropriacja”. Jak twierdzą twórcy, ten thriller historyczny ma być oparty na prawdziwych wydarzeniach. Akcja rozgrywa się w 1932 roku na południowo wschodnich Kresach II RP, „na zachodniej Ukrainie” – jak oficjalnie podają informacje dotyczące filmu.
– Rok 1932. Zachodnia Ukraina. Żołnierze podziemnej ukraińskiej organizacji [Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, OUN- red.] prowadzą rewolucyjne akcji przeciw rządowi [II Rzeczpospolitej – red.]. I wbrew ich plano „eks” [ekspropriacja] zamienia się w krwawą walkę. Przed młodymi patriotami staje wąski wybór: śmierć lub nieśmiertelność – brzmi oficjalna „zajawka” filmu. Współfinansowanego ze środków państwowych.
Reżyser Serhij Łycenko tłumaczy, że chodzi o na napad na urząd pocztowy w Gródku Jagiellońskim na początku lat. 30 XX wieku. Faktycznie, brutalny napad miał miejsce 30 listopada 1932 roku, a dokonała go bojówka OUN. W czasie napadu doszło do strzelaniny, w której zginęło dwóch Ukraińców oraz woźny pocztowy, który ranny podjął z nimi walkę. Sprawcy podczas ucieczki zabili również polskiego policjanta. Trzech z aresztowanych bojówkarzy zostało skazanych na karę śmierci (przy czym jedemu z nich prezydent Mościcki zamienił karę na 15 lat więzienia).
Z kolei inny epizod filmu dotyczy zamachu na radzieckiego konsula we Lwowie, który – jak twierdzi reżyser - zakończył się śmiercią funkcjonariusza KGB. W istocie Mykoła Łemyk, ukraiński nacjonalista i członek OUN, zabił naczelnika kancelarii konsulatu sowieckiego, a zarazem emisariusza sowieckiego wywiadu. Został za to skazany na karę śmierci, zamienioną później na dożywocie.
Według słów reżysera, film będzie interesującą kombinacją śmiechu, łez, komedii i tragedii. – Dla mnie ten film jest o porażce, która zamieniła się w zwycięstwo. To bardzo aktualna sprawa dla najnowszej historii Ukrainy. Porażka UPA stała się impulsem do formowania ukraińskiego narodu politycznego – mówi Łycenko.
W artykułach dotyczących filmu zasadniczo nie ma żadnych informacji o tym, że film jest oparty o antypolską, terrorystyczną działalność ukraińskich nacjonalistów z OUN.
Czytaj więcej:
Ukrinform.ua / zaxid.net / Kresy.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz